
Piękna opowieść o Avedonie opowiedziana ustami Samego Avedona. Film opowiada historię kilku najważniejszych fotografii w historii wszechświata. Richard mówi o nich, często wciąż niezadowolony z wyniku, opisując co by w nich poprawił.
Ten film przywraca wiarę w fotografię, wiarę w zwycięstwo rzeczywistości i sztuki nad śmiercią. Przywraca wiarę w fotografię, która ma właściwości medytacyjne i kojące. Już nikt nie chce robić tak solidnych i twardych zdjęć, w którym każdy szczegół jest przewidziany. Już nikt nie chce brać na siebie tak dużej odpowiedzialności za kompozycję i światło. Dziś ludzie zdają się skupiać na przypadkowych sytuacjach targanych w pełni namiętnością, a nie choćby odrobiną fotograficznego intelektu.
Dedykowane tym, którym wydaje się, że zostaną zapamiętani, jeśli ktoś zapamięta ich imię. I tym, których imię przepadnie, a którzy osiądą w głębinach naszych pamięci na zawsze.
2 komentarze:
Dziękuję!!! Już oglądam ;)
"pamięć w ustach żyje", tu raczej: "pamięć w oku żyje"
;-)
Prześlij komentarz