sobota, 18 grudnia 2010

#93 Korespondencja

Dostałem niedawno wiadomość, w którym osoba pytała mnie o zdanie na temat portretu w XXI wieku, miałbym jej pomóc w pracy dyplomowej (moja próżność czytysiące :D). Dlaczego portrety gwiazd urzekają, czym się różnią od zwykłych, jacy fotografowie mnie inspirują, jakie znaczenie ma photoshop itp.

Jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać, bo poruszyłem kilka fundamentalnych kwestii, oto zamieszczam treść mejla. Aczkolwiek może być trochę nudno... nie biorę za to odpowiedzialności! Ale ten zwrot "Pani", taki uroczy, rzadko mam ostatnio okazję żyjąc w londynie zwracać się do kogokolwiek w ten sposób. Może tylko do pani w supermarkecie "Bartek" na Hammersmith, gdy kupuję ptasie mleczko i ruskie pierogi.






1. Portret.

przede wszystkim musi sobie pani zdefiniować czym jest portret. czy zdjęcie na którym nie ma ludzi, może wciąż być portretem? oddaje on przecież emocje i może charakteryzować osobę. czy raczej chce się pani koniecznie skupić na portrecie w którym zawsze występuje postać ludzka (w historii sztuki nazywałoby się to malarstwem figuratywnym, może istnieje coś takiego jak fotografia figuratywna?). jeżeli tylko ludzie, to czy w takim razie twarz jest najważniejsza? jeżeli nie, to co jeszcze jest ważne? jeżeli twarz, to dlaczego? i co na tej twarzy? oczy, usta, nos, grymas, uszy, włosy, rzęsy, faktura skóry, pot, czaszka, mięśnie? portret.

2. photoshop.

nie męczyłbym tego tak bardzo bo to trzeba sobie uświadomić dokładnie i bardzo mocno jedną rzecz. od początku fotografii, jej siła i groźba leżała w tym, że tak dokładnie imituje rzeczywistość. ludzie wierzyli w zdjęcia, bo to przecież rzeczywistość! Susan Sontag napisała cała książkę o związku fotografii z rzeczywistością "o fotografii". problem zaczął się z tym zdjęciem: http://designblog.uniandes.edu.co/blogs/dise2616/files/2008/11/robert-capa.jpg
niech pani sobie przeczyta "małą historię fotografii" waltera benjamina, tam to jest opisane wszystko. nikt nie wie czy to zdjecie to zabity zolnierz czy upozorowana przez roberta capa sytuacja. takze to, ze dzis uzywa sie photoshopa jest tylko manipulacja i ciemnia fotograficzna na ogromną skalę. ja nie widzę różnicy między pomniejszaniem ud modelki i upozorowaniem śmierci. a może nawet różnica jest, tylko pani musi sama na to odpowiedzieć co to za roznica.

fotografia od ZAWSZE nosiła w sobie, jak grzech pierworodny, groźbę że, to co widzimy jest kłamstwem. nigdy nie było wiadomo co jest prawdą, a co nie. 'przerobki roznego rodzaju', jak to pani nazywa, byly od zawsze. podstawowe funkcje w photoshopie odpowiadają temu co mozna zrobic w ciemni fotograficznej.

3. fotografia gwiazd.

fotografia gwiazd, ale gdzie? musi pani zacząć od zroznicowania tego gdzie zdjecie na koncu wyladuje. fotografia gwiazd nie rozni sie niczym od fotografii reklamowej. przede wszystkim musi byc target. gdzie to zdjecie wyladuje, w jakiej gazecie, a na koncu do kogo ta gazeta jest zwrocona? jezeli ma pani wywiad z teri hatcher w gazecie "woman and home" bedzie pani miala zdjecia teri na boso w domu na kanapie z kubkiem kawy i mnostwem swiatla dziennego wpadajacego do pokoju. tery bedzie opowiadac o kryzysie wieku sredniego i jak aktorstwo jej w tym pomoglo. bedzie sie usmiechac, na zdjeciach bedzie miala piekny odcien skory z kilkoma "naturalnymi" zmarszczkami. natomiast jezeli bedzie pani miala demi moore sfotografowana dla, powiedzmy LOVE, przez terryego richardsona, to bedzie ona opowiadac o tym jak zycie z mldoszym partnerem jest pelne wyzwan i szalenstwa, jak to ashton wozi ja na bmxie i ogolnie jest slodko. ona sama bedzie bez makijazu żreć hamburgera. zdjecie bedzie plaskie, niedbałe, dynamiczne i beztroskie - takie jaka jest mlodosc -> czyli target tego magazynu - nawet nie tyle ludzie ktorzy sa mlodzi, ale dla ktorych mlodosc to czesc mody i stan umyslu.

tak wiec nie jest to zalezne od gwiazdy ale o kierunku w ktorym zdjecie bedzie podazac. inna sprawa ma sie z fotografami, oni maja swoj styl, ktory rzadko naginaja.

niech pani sobie przejrzy brytyjskiego voguea w empiku lub internecie. okladka jest nudna jak hubert urbanski, a glowny edytorial probuje byc ekseprymentaly. probuje dosc nieudolnie. dlaczego? okladka sprzeda magazyn milionom brytyjskich kobiet, ktore niekoniecznie sa na czasie z moda, a edytorial musi dorastac do piet takim magazynom jak dazed and confused czy ID (ktore mode popychaja w zupelnie nieznane wczesniej kierunki) aby wciaz nosic miano Vogue'a - najwazniejszego magazynu o modzie blablabla strutututu. niech pani spojrzy na wspolczesne magazyny pod tym katem. a okladka jest najwiecej mowiacym zdjeciem w calym magazynie, jezeli chodzi o wzgledy formalne, target itd.

niech sobie pani podzieli magazyny na te klasyczne i te eksperymentalne. moze pani natrafic na wiele niespodzianek. dlaczego polski playboy jest taki wulgarnie nudny a francuski ma piekne fotografie? dlaczego wloski vogue nie ma nic wspolnego z rosysjkim? mimo ze wszedzie pojawiaja sie ci sami ludzie, te same modelki, te same gwiazdy. to wszystko jest wykreowane, jest zaplanowane. czy portret w takich warunkach moze istniec? mam na mysli portret z definicji w ktorej mowi sie ze ma odzwierciedlac cechy charakterystyczne osoby portretowanej? jaka jest wiec twoja definicja portretu?

a potem niech sobie pani zobaczy jak wygladaja gwiazdy w kampaniach wielkich marek. jak rozna jest kampania marca jacobsa od chanel. i dlaczego tak sie dzieje?

4. fotografowie

w tej chwili fotografie mozna podzielic na emocje.

steven klein - przemoc, agresja
mario testino - szczescie, witalnosc, mlodosc, sztuczny erotyzm
mario sorrenti - mroczny erotyzm, sensualnosc, uwielbienie ciala kobiecego
juergen teller - uwielbienie ciala pelnego wad
steven meisel - narracyjnosc, film, imitacja, malarskość
inez and vinoodh - cialo jako rzeba
corrine day - intymnosc, prywatnosc
nan goldin - terapeutyczna zdolnosc zdjec, intymnosc, seksualnosc, pochwala ciala takim jakie jest
erwin olaf - metafizyczna strona rzeczywistosci, brutalny erotyzm, slabosc
gregory crewdson - smutek
ryan mcginley - mlodosc, taka ktorej sie nigdy nie mialo


niech pani zacznie od tego, ale tych nazwisk sa dziesiatki.

mam nadzieje, ze choc troche pomoglem ;]
pozdrawiam.

Brak komentarzy: